punkt 4 to jakieś totalne nieporozumienie. intensywne pływanie pozwala uzyskać fantastyczne efekty w odchudzaniu, bo angażuje niemal wszystkie kluczowe mięśnie naszego ciała.
9 mitów na temat zdrowia i ćwiczeń fizycznych
-
-
Straszne bzdury...szczególnie z basenem. A to z sauną i ubraniem w dres... dobre, dobre...
-
pkt 4 to bzdura... od 1,5 roku chodze na basen 3x w tygodniu (pon, śr, pt) + 80-100 brzuszków dziennie, (wt, czw) siłownia i chudłam 8 kg!! zmęczenia podczas pływania sie nie odczuwa, wręcz przeciwnie-pełen relaks!! Ten kto napisał ten artukuł chyba nie miał doczynienia z odchudzaniem, a tylko takim pisaniem zraża ludzi od odchudzania...
mój plan odchudzania:
przez pierwszy miesiąc jazda na rowerze-1-2h dziennie + 50 brzuszków, (wstęp do odchudzania nie wszystko na raz)
potem zaczełam chodzić na basen na 1-2h dziennie +50-80 brzuszków
po jakimś czasie dodałam zajęcia na siłowni lub bieganie po lesie, parku, 30min-40 min dziennie + 80-100 brzuszków.
brzuszki robiłam po treningu (ciało rozruszane, nagrzane i wtedy szybszy efekt)
ostatni posiłek godz 19. później eweltualnie jabłko bądz szklanka wody niegaz
słodycze jadłam, ale w małej ilości. w diecie w której intensywnie i regularnie się ćwiczy jeden batonik nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie.
piłam duuuuuuużo wody niegaz.
swoją wage sprawdzałam co miesiąc i zapisywałam wyniki. po 18 miesiącach byłam z siebie dumnai nadal jestem. kontynuuje swoje cwicenia(sam basen i rower) aby utrzymac wage. już tak intensywnie nie ćwicze jak na początku. i nie jem słodyczy
aha! dobrze jest pić herbate zieloną
pozdrawiam odchudzających i trzymam kciuki -
pkt 4 to bzdura... od 1,5 roku chodze na basen 3x w tygodniu (pon, śr, pt) + 80-100 brzuszków dziennie, (wt, czw) siłownia i chudłam 8 kg!! zmęczenia podczas pływania sie nie odczuwa, wręcz przeciwnie-pełen relaks!! Ten kto napisał ten artukuł chyba nie miał doczynienia z odchudzaniem, a tylko takim pisaniem zraża ludzi od odchudzania...
mój plan odchudzania:
przez pierwszy miesiąc jazda na rowerze-1-2h dziennie + 50 brzuszków, (wstęp do odchudzania nie wszystko na raz)
potem zaczełam chodzić na basen na 1-2h dziennie +50-80 brzuszków
po jakimś czasie dodałam zajęcia na siłowni lub bieganie po lesie, parku, 30min-40 min dziennie + 80-100 brzuszków.
brzuszki robiłam po treningu (ciało rozruszane, nagrzane i wtedy szybszy efekt)
ostatni posiłek godz 19. później eweltualnie jabłko bądz szklanka wody niegaz
słodycze jadłam, ale w małej ilości. w diecie w której intensywnie i regularnie się ćwiczy jeden batonik nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie.
piłam duuuuuuużo wody niegaz.
swoją wage sprawdzałam co miesiąc i zapisywałam wyniki. po 18 miesiącach byłam z siebie dumnai nadal jestem. kontynuuje swoje cwicenia(sam basen i rower) aby utrzymac wage. już tak intensywnie nie ćwicze jak na początku. i nie jem słodyczy
aha! dobrze jest pić herbate zieloną
pozdrawiam odchudzających i trzymam kciuki -
Mój ostatni przedmówca trafił w setkę! Zgadzam się ze wszystkim co powyżej.
u230326 - Wart to czytać: -
Z6 Najistotniejsza w odchudzaniu jest motywacja moje drogie panie, ja codziennie ogladam metamorfozy przed i po odchudzaniu i daje mi to kopa do cwiczen, kto chce tez troche motywacji niech poszuka w goglu: odchudzanie przed i po by sasetka
-
Drogie panie odchudzanie proponuje zaczac od motywacji, jak potrzebujecie cos na motywacje, wpiszcie sobie w goglu; odchudzanie przed i po by sasetka
-
Zdrowe jedzenie i sport w rozsądnych ilościach to podstawa odchudzania nie trzeba spocić się jak ruda mysz żeby widzieć efekty, najgorsze są głodówki, jak po takich eksperymentach wylądowałam z ciężkimi zaparciami, dopiero dicopeg 10g pomógł mi z tego wyjść,zatem rozsądek i słuchanie swojego organizmu to najlepsze sposoby na zdrowe schudnięcie